środa, 29 maja 2013

Kiełki - dlaczego są super?


Dlaczego kiełki są super? Odpowiem w typowy kobiecy sposób: bo są! Najprościej spojrzeć na to z punktu upraw. Skąd biorą się warzywa? Z kilku nasion. Jakby wziąć do ręki garść nasion, z których wyrosły kiełki to tak jakby wziąć koncentrat wszystkiego co najlepsze ze wszystkich warzyw, które z tych kiełków powstaną. To tak jakby skrzynkę brokułów zamknąć w małym kubeczku, kubeczku z kiełkami. O ile sytuacja staje się dla nas prostsza? Kanapek z brokułem raczej nie jemy, do sałatki też nie każdej pasują. A poza tym kto by zjadł 20 brokułów na raz? Albo 20 pęczków rzodkiewki? Pszenicy też nikt samej nie ruszy ale już kiełki tak.



Samo zdrowie
Kiełki są, nie tyle źródłem co super-koncentratem tego co w roślinach najlepsze. Zawierają witaminy A, E, większość witamin z grupy B w tym ogromne pokłady tak deficytowej obecnie niacyny, magnez, wapń, fosfor, są świetnym źródłem żelaza, często zawierają fitoestrogeny. Alkalizują nasz strasznie zakwaszony organizm. Nie będę rozpisywać się na temat poszczególnych rodzajów kiełków bo wszystkie są po prostu super. A każdemu polecam wybór tych, które najlepiej mu smakują. Do wyboru są kiełki rzodkiewki, brokuła, pszenicy, lucerny, ciecierzycy, soczewicy, fasoli, cebuli, buraka i jeszcze parę by się znalazło. Ja najbardziej lubię kiełki lucerny :)

Skąd brać kiełki?
Kiełki można kupić gotowe do spożycia ale po hecach z bakteriami e.coli obecnymi w kiełkach fasoli kilka lat temu warto rozważyć własną, domową uprawę.Wystarczy nabyć kiełkownicę (koszt ok.30) i nasiona na kiełki. Ja taką kiełkownicę nabyłam i uprawiam własne kiełki , głównie są to kiełki lucerny. Wystarczy przepłukać i namoczyć kiełki, rozłożyć na tacce kiełkownicy i 2 razy w ciągu dnia zalewać je wodą. Woda spływa po tackach do dolnego naczynka i jak już cała spłynie podlewam nią kwiatki (storczyki ją uwielbiają). Czasem jeszcze przechylam tackę z pokrywką nad zlewem by całkowicie odcedzić pozostałą wodę i zapobiec powstawaniu pleśni. Tym bardziej, że kiełki lucerny robią się po paru dniach bardzo gęste i woda mniej chętnie spływa do dolnego pojemniczka. No a po ok 5-6 dniach delektuję się pysznymi kiełkami w kanapkach, sałatkach,zupach :) Kiełki przechowuję w lodówce przez kilka dni.
Każdy rodzaj kiełków wymaga indywidualnego okresu kiełkowania, warto skorzystać z instrukcji na opakowaniu.



I tak oto mamy przykład naturalnego, prostego, pysznego, super-zdrowego i super-odżywczego dodatku do potraw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mile widziane komentarze. Można komentować jako Anonimowy, jednak miło by mi było, gdyby osoby komentujące zostawiały chociaż nick lub inicjały, albo same imiona :) Można to zrobić wybierając rozszerzenie "komentarz jako: Nazwa/adres URL" i wpisując nick w okienko "nazwa" i klikając "Dalej" :)