O proszę, takie małe nawiązanie do mojego tekstu „Detoks śmiecioks… ” Dwa dni temu pojawił się na Onecie następujący artykuł: http://kobieta.onet.pl/zdrowie/profilaktyka/te-produkty-nie-odchudzaja-choc-tak-wlasnie-myslimy/3s7g8. Oczywiście przejrzałam go moim podejrzliwym wzrokiem i znalazłam parę nieco ważniejszych moim zdaniem kwestii.
Ja osobiście nie skupiałabym się tak na kaloryczności, jak
na jakości opisanych produktów. Wyrzuciłabym wszystkie produkty z listy oprócz
chleba razowego, 2-3 nawet 4 kromki dziennie nie spowodują, że się przytyje a
dadzą dawkę dobrych kalorii z niacyną i błonnikiem włącznie. Pod warunkiem oczywiście,
że będzie to pieczywo razowe a nie np. brązowe zabarwiane karmelem itp.
Co do reszty produktów (w tym ekstrudowanych
płatków śniadaniowych i soków słodzonych glukozą) to wszystkie koszmarnie
podnoszą insulinę powodując tym samym magazynowanie 40% glukozy z krwi w
postaci tkanki tłuszczowej (tak właśnie insulina odpowiada za przemianę glukozy
w kwasy tłuszczowe). Dodam, że takie odżywianie będzie napędzać
insulinooporność tkanek a co za tym idzie cukrzycę typu II.
A jeśli chodzi o produkty
light są często słodzone słodzikami, które po pierwsze mają szkodliwe działanie
na organizm a po drugie ogłupiają organizm, który jest głodny a nie dostaje
cukru, jedynie chwilowe odczucie słodkiego smaku zanikające po chwili, co
właśnie nakręca jeszcze bardziej apetyt. Do tego substancje zawarte w
słodzikach są wysoko-uzależniające. Może warto by o tym wspomnieć. I to takie
błędne koło.
Nawiązując jeszcze do dietetycznych produktów light to jeśli nie zawierają
one tłuszczu bądź cukru to muszą mieć coś w zamian co poprawi smak. Żadem
producent nie zaryzykuje wrzucenia na półki sklepowe jogurtu 0% tłuszczu, bo
zwyczajnie będzie niesmaczny i nikt go nie kupi. Dlatego dołoży np. mleko w
proszku albo skrobię modyfikowaną pod pretekstem ograniczania kalorii.
Przypominam, że jogurt najlepszy jest naturalny, nie żaden 0% tłuszczu (cukier
też ma 0% tłuszczu a jakoś powoduje tycie). Nie ma naturalnych jogurtów 0%, coś
nakręcającego apetyt jest w nich w zamian. Dodam, że jogurt jest probiotykiem i
aby miał to dobroczynne działanie probiotyczne należy dać mu tzw. pożywkę czyli
prebiotyk w postaci błonnika. Czyli np. dobrze jest do jogurtu dodać łyżkę
naturalnego musli. Oczywiście podniesie to kaloryczność, ale to właśnie nie o
kaloryczność żywności chodzi a o jej właściwy dobór i jakość. Ogólnie rozumiem
zamierzenie artykułu, ale według mnie nie do końca porusza on to, co
najważniejsze. Nie kalorie są ważne, a jakość żywności. Mój komentarz jest więc bardziej
uzupełnieniem informacji niż krytyką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Mile widziane komentarze. Można komentować jako Anonimowy, jednak miło by mi było, gdyby osoby komentujące zostawiały chociaż nick lub inicjały, albo same imiona :) Można to zrobić wybierając rozszerzenie "komentarz jako: Nazwa/adres URL" i wpisując nick w okienko "nazwa" i klikając "Dalej" :)