Czym są probiotyki?
Probiotyki – najprościej tłumacząc- to taka mikro-armia
dobrych bakterii, które po dostaniu się do przewodu pokarmowego człowieka
uaktywniają same dobre kontrolowane wybuchy odporności. Namnażają się, zabierając tym samym
przestrzeń złym bakteriom i hamując tym samym ich rozwój. Są bardzo szeroko
dostępne w produktach spożywczych, trzeba jednak skupić się na kilku małych
szczegółach, by nie dać się wprowadzić w tzw. maliny.
Dlaczego jogurt
naturalny a nie owocowy?
Z każdej strony jesteśmy atakowani reklamami pysznych i
podobno prozdrowotnych jogurtów. Należałoby się skupić na tym czy rzeczywiście
jogurt z reklamowanymi kawałkami owoców jest taki dobry? Co w ogóle robi nam
jogurt?
Naturalny jogurt zawiera dobroczynne żywe kultury bakterii.
W naszym jelicie bakterie te mogą się namnażać. Ale bez obaw- wyrządzają one
samo dobro. Regulują naszą gospodarkę jelitową, przyczyniają się do wytwarzania
witaminy K i witamin z grupy B, w tym B12 w jelicie grubym, oraz stanowią armię zabezpieczającą organizm
przed rozwojem innych niekorzystnych mikroorganizmów, które mogą powodować
infekcje. Te dobre bakterie mają jednaj dwa warunki działania:
1) Będą się prawidłowo rozwijać, kiedy damy im pożywkę,
czyli prebiotyk. Takim najprostszym prebiotykiem będzie błonnik. Jeśli więc
dodamy do naturalnego jogurtu naturalne musli, albo świeże prawdziwe owoce-
spełnimy jego zachciankę. Zjedzmy jogurt jako dodatek do surówki warzywnej albo
jako własnej roboty dip do przekąsek warzywnych.
2) Drugim warunkiem jest niedostarczenie tego, co dobre
bakterie niszczy, czyli cukru. Tak cukier, dodawany głównie w postaci sacharozy
do tych pysznych reklamowanych jogurtów zabija dobre bakterie ograniczając ich
rozwój w naszych jelitach. Sacharoza jest pożywką dla złych kultur bakteryjnych a im więcej tych złych tym mniej tych dobrych (naturalna reakcja eliminacji i przetrwania w środowisku). Dlatego tak ważne jest, aby jogurt był naturalny,
bez dodatku konserwowanych owoców (bo tylko takie producenci dodają do jogurtów
smakowych), bez cukru, bez skrobi modyfikowanej a już w
żadnym wypadku nie wolno kupować jogurtu słodzonego aspartamem bądź innymi
słodzikami (sacharyna, acesulfam itp.) Tym cudom poświęcę odrębny artykuł i
gwarantuję, że po jego przeczytaniu nikt więcej nie ruszy słodziku. Inne
produkty fermentacji mlecznej również będą wykazywać działanie probiotyczne np.
kefiry, maślanka, zsiadłe mleko. Na rynku są dostępne małe buteleczki z
„probiotycznymi” produktami mlecznymi. Zanim po nie sięgniecie zobaczcie, co
jest w składzie? Hmmm…. Czyżby cukier? Czy są więc takie pro-zdrowotne? Na to
pytanie już znacie odpowiedź ;)
Jakie inne
probiotyki?
Kapusta i ogórki kiszone - dwa najprostsze, tak często używane
w tradycyjnej Polskiej kuchni. Zimą, kiedy odporność najbardziej nam spada
sięgajmy po te kulinarne cuda. Tylko pamiętajmy, że nie kupujemy pakowanych w
foliowe woreczki porcjowanych ogórków czy kapusty. Najlepsze będą te z beczki.
Najlepsze i w smaku i w jakości J
Do czego nam są
potrzebne probiotyki?
- pomagają w metabolizmie i wchłanianiu składników
pożywienia,
- łagodzą objawy syndromu nadwrażliwego jelita, na który
cierpi coraz więcej ludzi,
- pomagają w utrzymaniu właściwej mikroflory układu
moczowego, chroniąc go w ten sposób przed infekcjami
- łagodzą objawy alergii skórnych takich jak egzema
- pomagają w syntezie witaminy K i witamin z grupy B na poziomie jelitowym
- pomagają w syntezie witaminy K i witamin z grupy B na poziomie jelitowym
- zapobiegają infekcjom ginekologicznym u kobiet (np. hamują i zapobiegają rozwojowi infekcji grzybicznych)
- i najważniejsze - pobudzają
odporność immunologiczną chroniąc nas przed infekcjami wirusowymi i
bakteryjnymi
Są już badania, w których stwierdzono wpływ mlecznych
produktów probiotycznych na obniżanie masy ciała a tym samym ich rolę w
zapobieganiu odporności ale pozostaje to nadal kwestią dość kontrowersyjną.
Tak więc sięgajmy po probiotyki by dać sobie trochę
odpornościowego „trotylu” ;)
A co jeśli ktoś ma nietolerancję laktozy?
OdpowiedzUsuńBardzo dobre pytanie. I bardzo prosta odpowiedź. Do fermentacji jogurtów, kefirów i mleka acidofilnego daje się szczepy bakterii Bifidobacter i Lactobacillus ( w tym Lactobacillus acidophilus używane np. do produkcji mleka acidofilnego)które odpowiadają za rozkład laktozy. W związku z tym mleczne produkty fermentowane są własnie wskazane dla osób z nietolerancją laktozy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA czy można posłodzić jogurt miodem?
UsuńSą na ten temat różne szkoły ale ostatnio miód zaczyna być coraz częściej zaliczany do prebiotyków. Oznaczałoby to, że jak najbardziej. Sceptycyzm budzi fakt, że badanie w którym stwierdzono namnażanie dobroczynnych bakterii pod wpływem działania miodu było wykonane jedynie na myszach. Ale coraz częściej mówi się o działaniu miodu jako prebiotyku. Ja jednak na razie pozostaję zwolennikiem jogurtu naturalnego.
UsuńOd jogurtu trochę lepsze jest zsiadłe mleko (prawdziwe, nie ze sklepu), ale to taki mały szczególik:). Polecam jedzenie PREBIOTYKÓW. Probiotyki żywią się prebiotykami. Najlepiej jest spożywać je razem. Prebiotyki są m.in. w cebuli, czosnku, porach, cykorii, szparagach. Fajne połączenie to np. sałatka z cebulą i jogurtem naturalnym. A kiszone ogórki i kapusta to najlepsze co może być.
OdpowiedzUsuńAtka zgadzam się w 100 a nawet 200% procentach :) I zagryzam ogórem kiszonym ;)
OdpowiedzUsuń